wojtus pisze:Na zlocie w Sielpii wygrałem jakieś chemiczne cuda, w domu zaczałem czytać co do czego służy i na jednej z flaszek pisze pasy bezpieczeństwa. To ja nic tylko do samochodu i sprawdzać bo jak by inaczej. Przeczyściłem pasy wilgotną szmatką z płynem, odczekałem trochę i zacząłem psikać tym cudeńkiem po pasach, według instrukcji. Powiem wam, pomogło.Pasy wciągają się do końca, nie zatrzymują się w drodze żeby im ręką pomóc. Nie wiem jak długo się efekt utrzyma, na razie sam się zdziwiłem że tak gładko poszło. Poniżej fotka sprayu którego użyłem a pewnie kilka osób na zlocie znalazło to samo w swoich reklamówkach.
i jeszcze Tomka, bo jego wypowiedź też dotyczy powyższego produktu:
samul2 pisze:No właśnie w ferworze walki zapomniałem Wam o tym powiedzieć. Znając temat pasów w Multipli prosiłem o dodanie koniecznie tego środka do "grubych" zestawów. U mnie efekt utrzymuje się bardzo długo. Pas kierowcy zapsikałem jeszcze w zeszłym roku i do teraz zwija się bez problemu. Tunap ma jeszcze parę fajnych specyfików, których używamy u nas w pracy.
Potwierdzam skuteczność TUNAP 104 
W mojej Mulci pas kierowcy wciągał się słabo, musiałem pomagać nawet ręką.
Popsikałem więc obie strony pasa na całej długości (trochę sceptycznie do tego się odnosiłem...) ale po wyschnięciu okazało się że żadnych plam nie zostawia
, a same pasy robią tak jak niedawno jeden "naukowiec" prezentował ... biiii...wziuuut....
Powtórzyłem to na wszystkich pasach - tak profilaktycznie... zobaczymy jak długo efekt się utrzyma ale jakby co to "psikacza" jeszcze sporo zostało.
). Warstwa jest niewidoczna, ale nie ma aż takich właściwości smarujących jak "107". Dla warsztatowców (znam na forum co najmniej dwóch) mogę z własnego doświadczenia polecić jeszcze ten specyfik do hamulców:
