18 ZLOT – Niesulice


Ogólnopolski Zlot Fiata Multipla w roku 2017 zagościł w województwie lubuskim. Pierwszy weekend czerwca, piątek 2.06 – w ośrodku „Kormoran” rozpoczęło się nasze coroczne spotkanie. Jak zwykle głównym punktem zlotu (ale nie największą atrakcją) była szeroko pojęta integracja. Szeroko pojęta, ale stojąca na wysokim poziomie. Kultura osobista to przecież wizytówka uczestników zlotów Multipli.

Piątek był ważny dla członków stowarzyszenia. Minęła kadencja zarządu i  trzeba było wybrać ekipę na kolejne dwa lata. „Trzon” pozostał ten sam – prezesem po raz kolejny został Darraz, a skarbnikiem miszczu77. Na stanowisku wiceprezesa pozostał malymaly, a dwie nowe w zarządzie twarze (choć znane już klubowiczom –  Jendrula65 i Kaczorek) uzupełniły skład zarządu na stanowiskach wiceprezesów. Nie zapomnieliśmy o najmłodszych uczestnikach zlotu – nie mogło zabraknąć licznych konkursów dla dzieci. Wieczorem nad jeziorem zapłonęło ognisko, a po jego wygaszeniu spora część uczestników zlotu bawiła się świetnie do późnych godzin nocnych  w okolicach własnych domków.

Zanim pojawi się relacja ze zlotu na klubowym kanale - Niesulice 2017 okiem miszcza77:

Sobotni plan dnia nie pozwolił na długi wypoczynek i dla części z nas miniona noc była zdecydowanie za krótka. Czekał nas jednak wyjazd do Boryszyna, gdzie w planach było zwiedzanie obiektów Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego. Dopisywała pogoda, co cieszyło. Stali bywalcy zlotów wiedzą, że tradycją na naszych spotkaniach jest deszcz. Jego brak był dodatkowym powodem do zadowolenia.

W pełnym słońcu zajechaliśmy więc ciekawi tego, czym zaskoczy nas Pętla Boryszyńska. Zaskoczyła swoim ogromem, rozmachem i technologią, która wydała się w czasach budowy niesamowicie innowacyjna. Obiekt ma niesamowity klimat nie tylko ze względu na temperaturę panującą pod ziemią. Gdyby nie latarki – panuje w nim zupełna ciemność. Nietrudno spotkać w korytarzach nietoperza. Mimo upływających lat korytarze – choć mocno „udekorowane” grafitti – są w doskonałym stanie technicznym. Warto wspomnieć o przewodnikach, którzy zaciekawili nas wiadomościami na temat Pętli. Trzem grupom na jakie zostaliśmy podzieleni trochę czasu zajęło zwiedzanie, dlatego ci co skończyli marznąć pod ziemią najwcześniej wyruszyli zwiedzać inne miejsca, chociaż… być może trochę się pospieszyli, bo ominęły ich wyścigi Fiatów Multipla! Wyścigi miały odbyć się już w zeszłym roku – niestety okazało się, że w miejscu, w którym miały się odbyć było to niemożliwe. Teren przy Pętli Boryszyńskiej znakomicie sprawdził się jednak w roli toru wyścigowego. Po powrocie do ośrodka przeprowadzono konkursy dla dzieci i dorosłych, w tym konkurs filmowy, który wzbudził duże zainteresowanie i pokazał, że wysiłek intelektualny na dość rozrywkowej imprezie jaką jest zlot nie był dla jego uczestników żadnym wyzwaniem. Podobnie jak dzień wcześniej zajęcia integracyjne w większych lub mniejszych grupach skończyły się chyba grubo po godzinie drugiej w nocy a uczestników zlotu można było zauważyć wszędzie – przy stołach rozstawionych między domkami, na pomostach nad jeziorem czy ławeczkach na trawiastej części plaży. Zajmowaliśmy przecież sporą część ośrodka. Rozdaliśmy 45 zestawów startowych  – załóg było wyraźnie mniej niż w zeszłym roku. Lokalizacja na zachodzie kraju była mniej dogodna niż zeszłoroczna – w centrum Polski, niedaleko Konina.

Niedziela udowodniła nam, że deszcz na zlocie musi być, ale to tylko jedno ze zdarzeń, które zepsuły nam trochę humory. Tą drugą była postawa tych, którzy rządzą i dzielą w  „Kormoranie” – ośrodku w którym byliśmy. Faktem jest, że kilka załóg nie dotarło na zlot. Staraliśmy się jak mogliśmy, by wolne domki zajęli ci, którzy na zlot zdecydowali się na ostatnią chwilę. Niestety nie udało się to w stu procentach i… „Kormoran” zażądał pokrycia kosztów za osoby, które nie dotarły, chociaż wcześniej każdy wpłacił zaliczkę, która oczywiście przepadała w przypadku nie dotarcia na zlot. To nie wystarczyło. Pomimo, że się na takie rozwiązanie wcześniej nie umawialiśmy – rozliczono nas ze szkocką wręcz precyzją. Cóż, mimo że ośrodek ładny trudno go polecać innym, chyba że wcześniej ustalicie finansowe szczegóły na tyle precyzyjnie, żeby później nie mieć zaskakujących problemów.

W deszczu pożegnaliśmy tych uczestników zlotu, którzy nie bali się trochę zmoknąć i z myślą o kolejnym zlocie w Rewalu rozjechaliśmy się swoimi maszynami po całej Polsce.

O zlocie jego uczestnicy piszą w na tym wątku forum: http://multiplaklub.pl/forum/viewtopic.php?f=38&t=4936&start=101

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *