Klub Fiata Multipla

Warto w takim razie wziąć przewodnika ,bo wychodzą groszowe sprawy a zawsze dowiemy się więcej. Prawda?

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

Dokladnie Robert .A tam naprawdę pracuja ludzie z pasjai znaja sie na swojej robocie A dla dzieciakow to tez bedzie frajda moja Zosia byla zachwycona jak byla tam miesiac temu ze szkola .Pani przewodnik podobno cudowna

Ja uważam to muzeum za pomyłkę, byłem około 30 razy z synem który jest zafascynowany. Ma urwis dziadków strażaków wiec we krwi miłość do czerwonych wozów.
Muzeum to ciasno upakowane eksponaty które można oglądać tylko od frontu, zero dotykania, opisy skąpe.
Jedno z niewielu muzeów gdzie czuć jeszcze PRL.
Raz synek jeździł palcem po bieżniku opony żuka to wyszła na nas kobieta z mordą jakby wręcz szturchał panoramę racławicką kijkiem z kupą na końcu.
Innym razem mieli pretensje i wyprosili mnie ze środka jak go podniosłem na barana żeby sobie zobaczył przez szybkę boczną środek pożarniczego mercedesa z lat 90.
Dla mnie trochę do dupy muzeum, w Krakowie w muzeum lotnictwa jak ci się chcę po drabince do myśliwca można wejść z młodym i macać co popadnie. Zresztą nikt tym dzieciom młotka nie daje tylko chcą coś poznać więc nie rozumiem takiego podejścia.
Ogółem sprzętu dużo fajnego ale frajdy prawie żadnej.
Dyrektor z nadania tylko inwestuje w głupie pomysły typu nieudana replika starej strażnicy z przodu która kolebie się na wietrze więc wprowadzili zakaz wchodzenia, duży wilkinowy miś z przodu..
Z tyłu jak ktoś obejdzie można sobie zobaczyć coś ciekawego stoi tam Lotniskowy wóz strażacki z Krakowa wielkości domu jednorodzinnego + Amfibia + polski wóz obsługi lotniska + motorówka które nie wiadomo po kiego grzyba dali tam gdzie nie ma wejścia zamiast wyeksponować to z przodu placówki.
Na górze fajne jest muzeum miasta Mysłowic takie interaktywne i bardziej sprzyjające dzieciakom.
A idealnym miejscem na spot w ciepłe dni jest skansen wojskowy i park przy bajtel grubie koło Sztolni Luiza w Zabrzu, są altany do grilowania jest pełno sprzętu do macania dla dzieci i atrakcji dla nich i stoi piękny stary parowóz.

Jezeli tak zle to dlaczego byles trzydziesci razy?

Bo mam 5 latka który non stop chce jeździć z którymś z dziadków albo z tatą do muzeum pożarnictwa albo do aquaparku, że aquapark wychodzi 65 zł w weekend częściej ląduje w Mysłowicach i tak sobie jeździmy w niedziele bo za friko a potem nieodłączna część imprezy czyli pójście na plac zabaw w kształcie pirackiego statku 40 m od muzeum.
A no i zimą albo jak pada lepsze to jak lubi niż siedzenie na tyłku w domu albo wędrówki po sklepach.
A nasz region nie oferuje jakiś niezliczonych miejsc z dachem w takowe dni.
Można wybrać się do Zabrza do Luizy ale to już kosztuje i tyle w sumie dla malucha.
Na Guido za mały, do muzeum lotnictwa za daleko, na Szyndzielnię jeszcze czasem jeździliśmy ale ostatnio coś kulawo z czasem.

Czyli dzieciakom sie spodoba:-)

Plac zabaw na pewno, no i można z tyłu ile wlezie macać ten wóz lotniskowy i amfibię bo "wrzaskun" tam nie sięga wzrokiem.

No to jednak bedzie super:-) a wrzaskun to tez jakas atrakcja:-)

Wrzaskun nie atrakcja a raczej dyskomfort.
A jak ma plac zabaw obowiązkowo coś na komary bo obok jest kąpielisko Słupna i teraz latają chmary.
Zobaczymy może wpadniemy jak młody wyrazi chęć.

Kolego ale po co ta krytyka nikt z pelnym szacunkiem ci nie każe przyjechac skoro nie masz ochoty .Moim zdaniem jest tam duzo fajnych rzeczy jtore zaciekawia i doroslych i dzieci .A swoja droga nie slyszalam o Muzeum w ktorym mozna dotykac eksponaty .Jednak Muzeum to Muzeum i pewne zasady obowiązują.Nic na sile Pozdrawiam