Kilka zdjęć zrobionych na szybko, zaraz po zakupie, pod domem kolegi. Zdjęcia fatalnej jakości, słońce przeświecające przez liście dołożyło swoje cienie:






Stoi na kołach zimowych (stalowe felgi, kolega stwierdził, że są od Barchetty). Letnie koła leżą w bagażniku.
Część wad widać, oto cała lista:
-wgnieciona klapa przednia,
-wgnieciona klapa tylna,
-lekko uszkodzony lewy tylny rant zderzaka i nieznacznie przedni,
-koła tylne w negatywie,
-hamulce tylko na trzy koła, z prawego tylnego zacisku poprzedni właściciel... wyjął tłoczek, bo coś się zapiekło

-zawieszenie łomocze podczas przejeżdżania nierówności,
-biegi ciężko wchodzą, po rozgrzaniu jedynkę trzeba wbijać młotkiem albo ruszać z dwójki,
-silnik trochę drży, dźwignia zmiany biegów rusza się podczas przyśpieszania/ hamowania,
na zimno czasem potrafi zakopcić znacząco,
-klimatyzacja się nie włącza,
-fotel kierowcy naddarty (praktycznie standard, ale jednak wada),
- to tak z grubsza.
Po podciągnięciu linki sprzęgła biegi zaczęły wchodzić normalnie. Sama linka dość ciężko chodzi, jakoś pod kątem- pewnie w przyszłości czeka mnie jej wymiana.
Reszta wad wraz z autem musiała zaczekać pod warsztatem kolegi na swój czas.