Strona 1 z 1

Do 3 razy sztuka

: 15 paź 2019, 14:52
autor: U-47
Przygody z Multiplami rozpocząłem w 2013 roku,

były:
"czekolada" 1.9 JTD, 2003 138 km (podobno), bardzo ładna, pechowa okrutnie, zawsze psuła się w najgłupszym momencie, sprzęgło padło w drodze na klubową kawę, w drodze nad morze złamała się dźwignia zmiany biegów, a w porannym korku (pod górę) pękła linka sprzęgła. I wisienka na torcie - pęknięta poduszka pod silnikiem jak zawoziłem teściową na dworzec (z walizkami). Prawie mnie to złamało, o kosztach nie wspomnę.......

"sreberko" (2003, silnik j.w. ale bez chipa), Żonie się kolor nie podobał, ale klimatronik miała ;-) Na nowe sprzęgło już miałem w budżecie odłożone (ślizgało się już lekko przy zakupie), ale pech nadal nie odpuszczał. Udało nam się z Zoną wbić na zlot w Niesulicach. Już w drodze moją najdroższą rozbolał żołądek, dzieci nasze które udało się posprzedawać na 3 dni dostały biegunki.... super, prawie nikogo nie poznaliśmy, zaliczyliśmy tylko tesco starsze od Chrystusa..... Multipla skończyła w Bieszczadach (do dziś jeździ - niedawno dostałem mandat z Ustrzyk Dolnych za parkowanie - chyba jej nie przerejestrowali). powód przedwczesnej sprzedaży był prozaiczny - potrzebowaliśmy pieniążków, a w rankingu niezawodności stała niestety niżej od Toyoty Verso którą ma Małżonka.

W międzyczasie była jeszcze przygoda z motorem (nic mi nie jest, nacieszyłem się i sprzedałem)

Rok temu o tej porze rozpocząłem poszukiwanie kandydatki nr 3. Niestety. Coraz trudniej o ładnego delfina.... Troszkę pojeździłem pociągiem (jeździłem sam - nie bałem się, uznałem że co nieco już wiem o Multiplach), najdalej byłem pod Wrocławiem. Tragedia, same zgniłki, podłogi dziurawe na wylot (a przez telefon - Panie troszkę rdzy tylko ) Najczęściej po zaglądnięciu pod spód - nawet nie zaglądałem do wnętrza, ani nie chciałem odpalać silnika.... Załamka. W końcu oczywiście znalazłem Multiple w rodzinnym mieście, kupiona w kraju, w PolCarze, pełna dokumentacja (30 centymetrów wysokości - kupka papierów), drogo strasznie, ale garażowana i w komplecie miała przyczepę z NRD (podobną do naszego Niewiadowa P126) z uchwytami do Rowerów. tylko silnik 1.6..... i drogo.... Ale podobno zawsze można znaleźć kompromis, spodobałem się chyba właścicielowi i coś tam udało się zbić.

Ponieważ był to już mój 3 Mutiplek - zmieniłem filozofię z "jakoś to będzie" na "przygotuj strategię przed zakupem" Długo by pisać ;-) Najpierw podłoga (nie łudziłem się że będzie całkiem zdrowa - ale przynajmniej były elementy do których dało się coś pospawać ), zawieszenie przód, tył, duperelki elektryczne, na koniec nowy STAG, remont przyczepy, kosmetyka, pokrowce... i jest ;-) Mija rok, NIE SPRZEDAJE, uwielbiam ją, Żonie się kolor mega podoba, dzieciaki uwielbiają, zwierzaki chętnie jeżdzą. Czego żałuje? Troszkę napędu ;-) JTD był super, 1.6 benzyna no cóż, 6 osób, klima - strasznie to czuć....) Ale nauczyłem się jeździć nieco inaczej i teraz jest OK :-)

Podsumowując, mija rok, 14 tysięcy nakulane, zero awarii i oby tak dalej !! Poniżej dokumentacja fotograficzna Multipli i jej pasażerów. Oprócz podłogi i zawieszenia wszystko starałem się robić sam ! Pozdrawiam Wszystkich Forumowiczów !!

Tomek

https://photos.app.goo.gl/KHc59V3owFQqHVQ67

Re: Do 3 razy sztuka

: 15 paź 2019, 18:08
autor: RAFALGRAZKAPERZ
Superr swietnie fajny wozek jestes z pyrlandii wiec jak bedzie jakies spotkanko Poznanskie to mam nadz ze sie widzimy pozdro.

Re: Do 3 razy sztuka

: 15 paź 2019, 19:44
autor: Darraz
Gratulacje za upór w wyborze wciąż tego samego modelu! Pozdrowiam serdecznie!

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka


Re: Do 3 razy sztuka

: 15 paź 2019, 22:04
autor: Flyman
Następnych rocznic!