Moje dwie Multiple też wczoraj szczęśliwie powróciły do domu. Renia to nie wiem jakim cudem dojechała, bo spała zaledwie dwie godziny. Tak mi żoneczka pobalowała
Fajnie, że zlot był 4-dniowy chociaż niektórzy jeszcze dłużej siedzieli. Przynajmniej bardziej człowiek poczuł, że na nim był. Tym razem nie deszcz się dał we znaki, ale niemiłosierne słońce i cholerne komary. Skutkiem tego niektóre osoby wylądowały w szpitalu. Niemiłym akcentem też był wypadek, którego byłem naocznym świadkiem. Na szczęście nic nikomu się nie stało, chociaż trauma została i w drodze powrotnej widziałem cały czas "blondynki" wyjeżdżające mi pod auto z posesji
Sukcesem z pewnością jest wielokilometrowy przejazd dużej kolumny aut, zadziwiająco sprawnie to poszło choć nie zabrakło nieuprzejmych buraków na drodze.
Serdecznie dziękujemy organizatorom za mile spędzony czas i trud, który włożyli. Moje ukłony dla Mirka, który nie wiem czy bywa i czyta nasze forum, ale co tam.
Gratulacje dla nowego Zarządu.
Nie był bym też sobą jakbym nie napisał kilka słów od siebie (za co nie jestem darzony sympatią przez pewne osoby), ale jak Darek powiedział, w klubie i na forum jestem od zawsze i można mi to wybaczyć.
Trochę była lipa na tym zlocie z dziećmi (z dorosłymi zresztą też), nagrodami, konkursami itp . Coś tu nie zagrało. Zwiedzanie, zwiedzaniem, ale zabawy na ośrodku, to zawsze był żelazny punkt programu.
Nie jest to broń Boże jakieś narzekanie i grymasy, bo gorsze czasy pamiętam, ale moje drobne uwagi bez żadnych podtekstów.
Do zobaczenia na kolejnych spotkaniach.