Tradycji stało się zadość, odbył się 22. zlot właścicieli i miłośników fiata multipla. Cały rok na niego czekaliśmy i trudno nam uwierzyć, że jest już za nami.
Mazury!! Tak uwielbiane przez nas i obfitujące w mnóstwo atrakcji dla oka i duszy, tym razem przywitały ludzi pozytywnie zakręconych na punkcie Multipli. Był to pierwszy zlot, który trwał ponad tydzień. Został podzielony na dwie części – nieoficjalną w dniach 11-16 czerwca – i oficjalną – 16-19 czerwca. Byliśmy mile zaskoczeni wysoką frekwencją już od pierwszych dni. Cały tydzień był pełen atrakcji, na nudę nie było czasu, pomimo tego każdy znalazł chwilę, aby wymienić się poglądami i doświadczeniami związanymi z naszymi „Mućkami”.
Gościł nas ośrodek „Nova Mazury” pięknie usytuowany na lekkim wzniesieniu nad brzegiem jeziora Dejnowo. Co chwila na ośrodku było słychać śmiech i piski dzieci, które mogły wyładować swoją energię, biegając pomiędzy domkami lub zażywając kąpieli w jeziorze. Dzieciaki miały również do swojej dyspozycji dmuchaną zjeżdżalnię, boiska do gry w siatkówkę, kosza i piłkę nożną. Mogły również wykazać się artystycznie malując folię stretch rozpiętą pomiędzy drzewami. Za to „starsi” klubowicze przechadzali się alejkami ośrodka, podziwiając piękno natury i oczywiście naszych samochodów.
Pogoda nas nie rozpieszczała, ale nie robiło to na nas większego wrażenia. Uzbrojeni w parasole zlotowe, dobry humor i chęć poznawania nowych miejsc brnęliśmy zawsze do przodu.
12 czerwca – Wolfsschanze – Wilczy Szaniec w Gierłoży
Tutaj z przewodnikiem poznaliśmy bliżej historię tego miejsca i wiele ciekawych wątków z życia Adolfa Hitlera – spędził tu w sumie 800 dni.
13 czerwca Reszel -Zamek Biskupów Warminskich
Gotycki zamek z XIV wieku jest jedną z największych atrakcji Reszla. Mieliśmy w nim możliwość zobaczenia ciekawej wystawy przedstawiającej narzędzia tortur, za pomocą których niegdyś wyciągano od oskarżonych ważne zeznania. Tu też dało się usłyszeć, jak działa wyobraźnia, bo z każdej strony dochodziły nas znajome głosy obrazujące ból (w stylu „Auu”, „Ała”, „To musiało boleć …”).
Kolejnym punktem naszego programu był kościół pod wezwaniem św. Apostołów Piotra i Pawła.
Pokonując 252 stopnie kierujące na sam szczyt 52-metrowej wieży, mogliśmy z niej podziwiać piękną panoramę Reszla i jego okolicy.
14 czerwca – „Warmińskie Straszydła” – Węgój
Na ten dzień zaplanowaliśmy rewelacyjną grę terenową dla dzieci i dorosłych. Po otrzymaniu wytycznych i mapy musieliśmy odnaleźć miejsca na niej zaznaczone i wykonać przeróżne zadania. Gra zapewniła przednią zabawę i naprawdę dużo śmiechu.
Dzień zakończyliśmy uczczeniem 33. urodzin współorganizatorki zlotu. Był tort, grill i muzyka.
15 czerwca – Spływ kajakowy Krutyń – Rossocha
Na ten dzień czekało wielu. A na co konkretnie? Oczywiście na KAJAKI!!! Spływ sprawił nam naprawdę dużo frajdy i radości, mimo że na trasie była do pokonania jedna przeszkoda terenowa – młyn. Byli również amatorzy spływu łodzią z flisakiem.
16 czerwca Oficjalne otwarcie zlotu
Po oficjalnym rozpoczęciu zlotu wszyscy udaliśmy się z „pielgrzymką” do sanktuarium maryjnego do Świętej Lipki na koncert, który został zagrany na niepowtarzalnych organach, które z niejednego twardziela potrafią wycisnąć łzy (sami ulegliśmy ich brzmieniu).
Po koncercie nastąpiło oficjalne przywitanie uczestników, które odbyło się na plaży ośrodka pod dachem Kapitanatu.
17 czerwca – Rejs statkami Bossman – Port Ekomarina
Ahoj Kapitanie! Dwa statki, 100 osób i piękna słoneczna długo pozostaną w naszej pamięci. 3 kanały, 3 jeziora i ponad godzina relaksu na wodzie.
Drugim punktem programu był pokaz naszych aut w Giżycku. Po udanym rejsie nastąpił szybki powrót do aut i niezbędne przygotowania i już byliśmy gotowi do prezentacji naszych perełek mieszkańcom Giżycka i wszystkim zainteresowanym. Największym uznaniem cieszyły się „Mućki” z zamontowanymi silnikami V6 Busso. Skorzystaliśmy też z zaproszenia innych klubów, które stacjonowały w Giżycku – Wesołe Maluchy 126P, Classic Cars Legionowo oraz Rajd Koguta.
18 czerwca – Mamerki
W Mamerkach zbudowano kwaterę główną niemieckich wojsk lądowych. Stojące tam umocnienia onieśmielają swoim ogromem i zapierają dech w piersiach. Dodatkowymi atrakcjami jest replika okrętu podwodnego i bursztynowej komnaty.
Zwieńczeniem wizyty była wspinaczka na szczyt wieży widokowej (38 metrów i w sumie 194 stopnie), z której można było zobaczyć piękno mazur i panoramę jeziora Mamry. Ze względu na stosunkowo elastyczną konstrukcję i przestrzeń nie każdy zdołał dotrzeć na sam szczyt. Na szczęście obyło się bez ofiar 🙂 .
Kolejnym przystankiem był „Konsulat św. Mikołaja” – Fabryka Bombek Doroszko. Tutaj wszyscy zapomnieli o swoich troskach i problemach, przenosząc się w istny świat z bajki. Najwięcej radości miały dzieci, jednak rodzice cieszyli się prawie tak samo, malując bombki według własnego pomysłu.
19 czerwca – Zakończenie zlotu
Jak mówi stare przysłowie – wszystko, co dobre, szybko się kończy. I ten czas beztroski również szybko nam minął, ale w jakim towarzystwie.
Jeszcze raz wszystkim dziękujemy za przybycie i towarzyszenie nam w tym wspaniałym czasie. Pozostały nam wspomnienia i zdjęcia, których nikt nam nie zabierze.
Trzymajcie się cieplutko i do zobaczenia w przyszłym roku!
Super! Po dwóch lata niebytu, relacja po zakończonym zlocie powróciła na swoje miejsce!
Czyżby nasz klubowy informatyk wziął się do roboty ?
Jeżeli chcesz pisać artykuły, to zapraszamy do współpracy, a ja je będę wrzucał na stronę. Informatyk nie jest od pisania artykułów, tylko od administrowania stroną. Do tej pory nie było chętnych do tworzenia nowych treści.